Wróć do Aktualności

Recenzja 89. książki Henryka Piecucha „Tajne sejfy Bieruta i Bermana”.

Henryk Piecuch otwiera sejfy Bieruta i Bermana


Są to impresje historyczne, a w dużych dawkach historiozoficzne, z nutką metafizyki – metafizyki zła; poparte żmudną pracą archiwisty, który potrafi dotrzeć do najtajniejszych archiwów. Jest to wreszcie popis wielkiej erudycji; czytelnik znajdzie tu setki, tysiące nazwisk, co czyni książkę m.in. swojego rodzaju kroniką towarzyską.

Autor analizuje, jak powstawała Polska ludowa: w Moskwie, a następnie w kraju „wyzwolonym” przez Armię Czerwoną, w czasach stalinowskich, za Bieruta i Bermana. Kiedy kłamstwo i wszelkiego rodzaju przemoc stają się skutecznymi narzędziami – sposobami budowania i petryfikowania nowego – jedynie słusznego ustróju.

PRL minęła, jak czarny sen – z coraz dłuższymi kolejkami do sklepów i galopującą inflacją; cieszą się optymiści, którzy sięgają pamięcią w te, coraz bardziej oddalające się czasy. Ale czy tamte czasy nie powrócą?, czy demokracja przetrwa? – pyta Henryk Piecuch. Nie brakuje przecież polityków pokroju Stalina, Bieruta czy Bermana.

Jak stwierdza pisarz: „…trudno jest mówić o kraju, z którego zniknęły takie pojęcia, jak: prawda, honor, dobro, wstyd, empatia. Trudno się cieszyć z kraju, w którym króluje nieuctwo, prostactwo, chamstwo, brutalność, łgarstwo itp. Te cechy, niegdyś potępiane – teraz występują jawnie. Ba, są uznawane za normę albo – wywyższane”.

Autor przywołuje też zasadę dyktatury: „Skoro mamy siłę, to rozum już nie jest potrzebny”.

Nawiązuje do etosu inteligenta – intelektualisty, który przez czasy zaborów i zniewolenia niósł kaganek oświaty. Ten wszech-inteligent zdaje się być usatysfakcjonowany, bo oto buduje społeczeństwo obywatelskie, a przygotowuje się do realizacji kolejnych szczytnych celów.

Piecuch nie podziela tego optymizmu; cytując Umberta Eco, przestrzega:

„Intelektualiści nie potrafią walczyć z dziką nietolerancją, gdyż w obliczu czystej, wyzutej z myśli zwierzęcości myśl staje się bezbronna. Kiedy zaś występują przeciwko nietolerancji doktrynalnej, jest już za późno”.

„Ciemność widzę” – chciałoby się zacytować słowa z filmu nakręconego jeszcze za komuny. Te ciemności H. Piecuch odkrywa w sejfach i dzieli się swoją wiedzą oraz przemyśleniami. Robi to przecież z jakiegoś powodu. Chce nas ostrzec. Sięgnijmy do „Sejfów” po wiedzę, by zrozumieć procesy historyczne – ustrzec się przed knowaniami polityków.


* * *

O zaletach stylu Henryka Piecucha pisałem wielokrotnie, że pisarz to styl, iż jest to unikatowy styl, niezwykle bogate słownictwo, autorskie zwroty i wyrażenia, kształtowanie języka aż po tworzenie neologizmów.

Przypominam: dotyczy to każdej z wielu książek Piecucha; ta jest 89 (słownie: osiemdziesiąta dziewiąta).


* * *

„Sejfy” polecam jako lekturę dotatkową (niekoniecznie obowiązkową, gdyż ksiązka demaskuje wszelkiego rodzaju przemoc).


Henryk Piecuch: Tajne sejfy B. Bieruta i J. Bermana. Urok „dobrej zmiany”, czar „polskiego ładu”. Agencja Wydawnicza CB Andrzej Zasieczny; Warszawa 2022,  wydanie I; str. 436; ISBN 978-83-7339-303-5.



Stanisław J. Szałapak

© Copyright 2006-2021  Gminna Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Michałowicach
Realizacja:
Suchowski Media
Skip to content